Internetowe Koło Filatelistów informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć w naszej Polityce prywatności.

 

Font Size

SCREEN

Profile

Menu Style

Cpanel

Rozmowa o filatelistyce z Marzanną Dąbrowską

Cykl wywiadów "Rozmowy o filatelistyce" rozpoczynamy od rozmowy z Panią Marzanną Dąbrowską, znaną projektantką znaczków pocztowych i innych walorów filatelistycznych, pracownikiem Biura Marketingu i Filatelistyki Poczty Polskiej.

 

Jest Pani znana jako projektantka znaczków pocztowych. Czy zajmuje się Pani tylko projektowaniem znaczków, czy także projektuję Pani inne elementy filatelistyczne, jak: FDC, kasowniki okolicznościowe, foldery?

Kompletny projekt emisji znaczka pocztowego obejmuje oczywiście także kopertę FDC i datownik Pierwszego Dnia Obiegu. Rzadko, ale zdarza się, że komplet zawiera element innego autorstwa. Do wielu emisji projektowane są okolicznościowe foldery, karnety lub obwoluty, które są na rynku filatelistycznym prawdziwym rarytasem a przede wszystkim elementem promocji znaczka. Wybranym emisjom towarzyszą uroczyste eventy i wystawy tematyczne. Mówiąc krótko, jako projektant nie tylko znaczków – mam co robić :)

Czy może Pani powiedzieć w jaki sposób zostaje się projektantką znaczków pocztowych?

Większość projektantów to oczywiście absolwenci uczelni artystycznych, twórcy znający warsztat i zasady dobrego projektowania. Przyznam jednak, że nawet najbardziej wytrawni muszą się nad projektem solidnie i dosłownie "pochylić" - znaczek - choć mały formatem - jest formą bardzo wymagającą. Prawie 10 lat temu otrzymałam szansę zaprojektowania swojego pierwszego znaczka - tak zaczęła się moja pasjonująca z nim przygoda i trwa do dziś.

Dlaczego zdecydowała się Pani projektować znaczki?

Znaczki interesowały mnie od zawsze, mój stryjek miał imponujące zbiory. Kiedy podjęłam pracę w studio graficznym Działu Filatelistyki Poczty Polskiej nie spodziewałam się nawet, że otrzymam propozycję ich projektowania! To było zaskakujące, ale przede wszystkim mobilizujące. Początki były trudne, musiałam poznawać specyfikę tej formy od podstaw, bez przewodnika. Projektowanie znaczków bardzo szybko stało się moją wielką pasją - wiem, że dla niezorientowanych zabrzmi to banalnie - jeśli jednak ktokolwiek wie czym jest pasjonowanie się "czymś" - doskonale to zrozumie.

Czy może Pani przybliżyć nam jak powstaje projekt znaczka?

Uffff… to podstawowe ale dość trudne pytanie. Wielokrotnie próbowałam na nie odpowiadać i wiem, że nie da się tego uczciwie zrobić w kilku zdaniach. Projektowanie to wielowątkowy proces rozciągnięty w czasie - ale nigdy nie "automatyczny". Każdy temat jest inny, ciekawy, wart poznania. Czytam, szukam, rozmyślam, studiuję, zbieram, szperam, gromadzę, wyrzucam, eliminuję, weryfikuję, sprawdzam - wszystko po to by powstający znaczek miał swój solidny fundament. Jest jednak najważniejszy element dobrego projektu – pomysł. Pomysł można misternie wypracować lub też wpaść na niego przechodząc przez ulicę - nie ma na to reguły. Dobry pomysł to dar, który ułatwia realizację. Dość prosto to zabrzmi: najpierw co - a potem jak? To "jak" oznacza pełną gamę adekwatnych środków formalnych.

Czy to znaczy, że współczesny znaczek pocztowy i inne walory powstają tylko i wyłącznie z wykorzystaniem komputerów i specjalistycznych programów graficznych? Czy może stosuje się jeszcze inne techniki w procesie projektowania znaczków i innych walorów?

Oczywiście, że nie. Artysta ma nieograniczone możliwości warsztatowe. Chodzi tylko o to, że na samym końcu projekt musi zostać ogólnie mówiąc zdygitalizowany i przygotowany do druku. Komputery oferują pełen wachlarz wyspecjalizowanych narzędzi i to pomaga w pracy ale nie wyręcza.

Co potem dzieje się z projektem? Czy uczestniczy Pani w jakiś sposób w procesie druku znaczków pocztowych?

Autor projektu znaczka jest obecnie autorem tzw. "plików do druku", które służą drukarni w procesie przygotowania. W miarę swojego doświadczenia i możliwości drukarni stara się by kolor, detal i w efekcie cały projekt był jak najwierniej zreprodukowany. Nie jest to łatwy proces. Ostatecznie autor składa swój podpis-akceptację obok podpisów pozostałych stron uczestniczących w procesie.

Czyli w ten sposób powstaje pewna ilość próbnych egzemplarzy poszczególnych emisji. Czy wie może Pani co się dzieje potem z tym egzemplarzami?

Niestety nie wiem. Mogę się tylko domyślać, że zostają w archiwum drukarni lub są po prostu niszczone.

Czy jest może taki projektant znaczków, którego Pani zdaniem należy uznać za mistrza? Czy może Pani powiedzieć z jakich powodów ceni Pani go?

Szczególnym sentymentem darzę mistrza Czesława Słanię za unikalny warsztat i podziw dla jego tytanicznej pracy. Miałam także ogromny zaszczyt współpracy z jego uczniem, także mistrzem, Piotrem Naszarkowskim. Żałuję, że klasyczne znaczki rytowane są coraz większą rzadkością. To piękna i szlachetna technika. Czasy nam trochę "przyspieszyły" - a dobry ryt wymaga czasu.

Czy dlatego zrezygnowano z tej techniki druku znaczków, że wymaga czasu, czy też dlatego, że jest może ona kosztowna?

Naturalnie nie zrezygnowano z druku znaczków rytowanych. Co roku są takie emisje. Sama chciałabym, by było ich więcej.

Czy zna Pani wszystkie polskie znaczki pocztowe? Które z nich uważa Pani za najciekawsze i dlaczego?

Znam (z obowiązku) niemal wszystkie polskie znaczki pocztowe. Jestem cały czas "na bieżąco". Śledzę także aktualne wydania z wielu światowych poczt. Wyławiam perełki na własny użytek. Mam swoją małą kolekcję. Nie jestem jednak dziś przygotowana na to, by się wartościowo nią podzielić - to trochę jak tworzenie eksponatu.

Czy słysząc informacje, że w niektórych krajach zaczyna odchodzić się od stosowania znaczków pocztowych nie ma Pani obaw, że coś nieuchronnie odchodzi w przeszłość?

Kiedy do użytku powszechnego wchodziły komputery mówiło się, że ułatwią nam życie, ograniczą zużycie papieru, książki trafią do lamusa etc. W praktyce wyszło to inaczej. Świat ewoluuje, techniki informatyczne rozwijają się w szalonym tempie i próbują wypierać rozwiązania tzw. analogowe. Nie wierzę, by znaczki tradycyjne przestały istnieć, może ich powszechne użycie zostanie mocno ograniczone, wręcz kolekcjonerskie. To w dużej mierze zależy od Filatelistów. Znaczek jest papierem wartościowym - jak banknoty, akcje czy akcyzy. Elektronika zawodzi :) a "papier, to papier". Życzę filatelistyce kolejnych stu lat!

Dziękuję za rozmowę.

Jesteś tutaj: START | WYWIADY | Rozmowa o filatelistyce z Marzanną Dąbrowską