Internetowe Koło Filatelistów informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć w naszej Polityce prywatności.

 

Poczta w Gdyni od dyliżansu do ambulansu - recenzja

Stosunkowo niedawno ukazała się książka autorstwa Mirosława Skibniewskiego zatytułowana „Poczta w Gdyni od dyliżansu do ambulansu”. Autor książki jest kolekcjonerem, filatelistą i numizmatykiem. Gdynianinem jest z wyboru. Od szeregu lat systematycznie buduje zbiór poświęcony historii poczty w Gdyni, od momentu jej powstania w 1825 roku do wybuchu II wojny światowej w 1939 roku. Zbiór był kilkakrotnie wystawiany i nagradzany.
Na pierwszych kartach książki Autor przedstawia okres funkcjonowania w latach 1825-1867 na terenie ówczesnej Gdyni Poczty Królestwa Prus. W tym czasie w Gdyni pracował urząd

pocztowy w Małym Kacku (Katz), który miał rangę ekspedycji pocztowej. Okres ten ilustrowany jest szereg kopii całości pocztowych, początkowo beznaczkowych a następnie opłacanych znaczkami pruskimi unieważnianymi stemplem numerowym „704”. Historia ekspedycji w Kacku zakończyła się w 1870 roku, gdy z powodu zmiany sposoby przewożenia poczty, z konnej, na kolejową, otwarto mieszczący się na dworcu kolejowym, urząd pocztowy w Chyloni (Kielau). Urząd ten obsługiwał szereg pobliskich miejscowości (w większości dzisiejszych dzielnic Gdyni), łącznie 462 budynki mieszkalne, 975 gospodarstw domowych i 5018 mieszkańców. Ten wczesny okres funkcjonowania urzędu pocztowego w Chyloni ilustrują ciekawe całości. Kolejne ilustracje przedstawiają przesyłki nadane w uruchomionej w 1872 roku agencji pocztowej w Małym Kacku (Klein Katz) oraz agencji pocztowej Gdingen (Gdynia), która rozpoczęła pracę w 1882 roku i która 17 lutego 1920 roku została przejęta przez Pocztę Polską. Na kilkudziesięciu kolejnych stronach książki Autor prezentuje liczne całości pocztowe nadane w Gdyni po 1920 roku, zwracając uwagę na datowniki gdyńskiej poczty. W kolejnej części czytelnik znajdzie liczne całości z frankaturą mechaniczną a następnie przesyłki poczt okrętowych, co jest zrozumiałe ze względu na portowy charakter miasta.
Na kolejnych kartach książki Autor omawia wszystkie urzędy pocztowe pracujące w mieście do wybuchu II wojny światowej (a było ich aż 10) oraz funkcjonujące na statkach dalekomorskich agencje pocztowo-telegraficzne. Wśród nich czytelnik znajdzie przesyłki nadane z pokładu najbardziej znanych przedwojennych transatlantyków; m/s „Piłsudski” i m/s „Batory”. Aby obraz był kompletny Autor przedstawia ponadto przesyłki nadane w gdyńskich ambulansach pocztowych a także przesyłki poczty lotniczej (mało kto wie, że w przedwojennej Gdyni funkcjonował cywilny port lotniczy zlokalizowany w nieodległej Rumii). Książkę zamykają reprodukcje telegramów powstałych na podstawie radiotelegramów przesyłanych przez PUCK-RADIO.
Autor omawiając historię poczty w Gdyni, mieście wyrosłym w marzeń Polaków o własnym porcie morskim, zaprezentował reprodukcje blisko 230 walorów oraz kilkudziesięciu zdjęć ówczesnego miasta i licznych statków. Książka jest interesująca, warta studiowania, polecana wszystkim, którzy interesują się tworzeniem zbioru regionalnego.


Książka powstała dzięki finansowemu wsparciu Prezydenta Miasta Gdyni oraz Zarządu Morskiego Portu Gdynia a jej wydawcą jest Oficyna Verbi Causa. Wszystkie reprodukcje są staranne, czcionka czytelna, jej kolor także. Okładka jest twarda, lakierowana. Jednak papier jest zbyt cienki. Druk pod światło prześwituje, co pogarsza odbiór. Cena książki jest bardzo umiarkowana.